Niebo na ziemi

W chrześcijańskiej tradycji wschodniej liturgia nabożeństwa jest nazywana spotkaniem nieba z ziemią, doświadczeniem Edenu. Można tę koncepcję słusznie rozszerzyć na całe chrześcijańskie życie. 

Kiedyś jedynie Mojżesz mógł wejść na górę, by spotkać Boga i otrzymać od Niego przykazania wypisane na kamiennych tablicach. Teraz dzięki wcieleniu Boga w Jezusie z Nazaretu oraz zesłaniu Ducha Świętego, Bóg „przyszedł z góry” do nas wszystkich i włożył przykazania do naszych serc. Stwórca odsłonił przed nami więcej nieba i zbliżył się do nas do tego stopnia, że zamieszkał w naszych sercach. 

Używając symbolicznej terminologii apokaliptycznej nastało „panowanie Baranka”, „tysiącletnie królestwo”, Chrystus zwyciężył nad grzechem i złem. Niebo przyszło na ziemię i już na zawsze z nami pozostanie. To jest zgodne z zapowiedzią Mesjasza, że niektórzy z jego słuchaczy nie zaznają śmierci zanim ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy. Tak też się stało w dzień Zielonych Świąt. 

Kiedy spodziewaliśmy się w naszym domu gościa, zazwyczaj dzieci wypytywały, kto to jest? Jak się nazywa? Skąd przyjeżdża? Zanim Duch Święty przyniósł niebo do naszych serc, Mesjasz zapowiedział tego nadchodzącego wyjątkowego Gościa-Gospodarza. Opisując Ducha Świętego nadaje Mu kilka ważnych tytułów, między innymi nazywa Go naszym Opiekunem. Greckie słowo Paraklete można przetłumaczyć Pocieszyciel, Opiekun, Pomocnik. To nam od razu pokazuje, jaki był cel Jego przyjścia. 

Duch Święty się ludzkością opiekuje, wspiera, pomaga, pociesza i prowadzi. Dzisiaj wynajmuje się opiekę do dzieci, seniorów. Stwórca występuje w roli Opiekuna ludzi. To oznacza, że Bóg nie jest jedynie Inicjatorem życia, Pierwszą Iskrą wszechświata, Wielkim Początkowym Wybuchem.   

Taki pogląd nazywany deizmem wykształtował się w Europie XVIII wieku. Według słowników deizm to nurt religijno-filozoficzny przekonujący, że racjonalnie można uzasadnić istnienie jedynie Boga bezosobowego, będącego konstruktorem świata. Stwórca jest postrzegany jako źródło praw, według których działa mechanizm świata. Tak rozumiany Bóg nie ingeruje w raz ustanowione prawa.

Jest jak konstruktor zegara, który po skończeniu swojej pracy nie ma już nic wspólnego z zakupionym przez klienta zegarkiem. Można czasem usłyszeć od kogoś takie stwierdzenie, że pewnie za stworzeniem wszechświata stoi jakaś boska siła, ale żaden tam Bóg nie ingeruje w sprawy świata ani moje osobiste. 

Błąd deizmu polega na odrzuceniu Boga aktywnie kochającego ludzkość. Jeśli nie uznamy Boga Opiekuna i Pocieszyciela, to nie uznamy Boga w całości. On nie tylko sobie jest. On istnieje w sposób aktywny i realny dla każdego człowieka. Jego bycie jest interpersonalne. 


Niebo na ziemi oznacza boski wpływ na nasze osobiste życie. Jego miłość pokonuje nienawiść. Jego dobroć pokonuje zło. Jego miłosierdzie zwycięża nad niezgodą i podziałami. Niebo jest wśród nas i zaprowadza porządki. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale żyjemy nadzieją, opartą na miłości i wszechmocy Opiekuna ludzkości.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz