Przepis na życie

Życie jest największym darem jaki posiadamy. Jest naszym najcenniejszym kapitałem, bogactwem i przywilejem. Jest też jedyną okazją. Każdy dzień to niepowtarzalny prezent, którego drugi raz nie przeżyjemy. Kształt stopionej świeczki jest dzisiaj jedyny w ciągu milionów lat. Nasze rozmowy, posiłki, wydarzenia zastygają w przeszłości. 

Dlatego tak ważna jest zasada pełnego życia. To oznacza, abyśmy na obecnym etapie dali to, co najlepsze i żyli jak najbardziej pozytywnie. Dajmy z siebie wszystko, co w naszej mocy, aby to, co teraz, było pełne satysfakcji. 

Kiedy idę na basen, nie chcę by interesowało mnie nic innego. Moim celem jest jak najlepiej wykorzystać tę godzinę pływania. Ponieważ jestem mężem, ojcem, teologiem, pisarzem, pastorem, chcę to robić jak najlepiej.  
Jeśli mam wolny dzień, swój osobisty „szabat”, chcę go w pełni wykorzystać. Dlaczego nie zawsze mi to wychodzi? Ponieważ daję się złapać w pułapkę złego myślenia. 

Najgorsza rzecz to żyć w osaczeniu złymi myślami. Kiedy mówimy o tak zwanym pozytywnym myśleniu zwykle kojarzy się to z czymś sentymentalnym lub ze sztucznym uśmiechem sprzedawcy ubezpieczeń. Nie do końca zdajemy sobie sprawę jak ważna i poważna to sprawa.  

Okazuje się, że nasz sposób myślenia jest ważniejszy, niż może się to wydawać. Wyobraźmy sobie śmieszą sytuację, że nagle w parku spotykamy na swojej drodze niedźwiedzia. W tym momencie ponieważ jesteśmy przerażeni, włącza się w naszej głowie instynkt przetrwania i robimy jedną rzecz, czyli uciekamy. Badania potwierdzają, że człowiek w sytuacji stresu przestaje myśleć perspektywicznie. Negatywne impulsy redukują myślenie do podstawowych odruchów. 

To oznacza, że choć nie spotykamy się z niedźwiedziem, w sytuacjach gdy pozwalamy, by dominowały w nas negatywne myśli i uczucia, następuje selektywne ograniczenie zdolności i możliwości. Negatywne myślenie oznacza życie w bardzo zawężonym świecie, opartym na podstawowych instynktach przetrwania. Wtedy ma miejsce degradacja naszej kreatywności i zmniejszenie potencjału. 

Oczywiście w przypadku dobrego, optymistycznego myślenia, proces przebiega dokładnie odwrotnie. Ludzie myślący pozytywnie spotykając swojego „niedźwiedzia” będą mieć do wyboru szereg opcji, których nie bierze pod uwagę człowiek przestraszony.  

Kiedyś uczono, że droga do efektywności jest trudna i bolesna. Okazuje się, że nie jest to uniwersalną prawdą. Cele osiągają ci, którzy są szczęśliwi, zanim je osiągnęli. Dobre wewnętrze nastawienie jest zarówno drogą jaki i celem. Bycie pozytywnym przynosi dobre efekty, a w rezultacie stajemy się jeszcze bardziej pozytywni. Kto już ma szczęście, temu będzie dane więcej. 


Życie jest tym momentem. Jeśli nie korzystamy z tej chwili, to nie korzystamy z życia. Istnieje tylko teraz. Jak stać się człowiekiem bardziej pozytywnym? Szukaj sposobów na podnoszenie poziomu szczęścia - napisz wiersz, zagraj na gitarze, wyśpij się, wyjdź na spacer, wyjedź na weekend, zjedz coś smacznego, wycisz serce przed Bogiem, namaluj obraz, wyjdź do teatru. Twoje serce to nie tylko zwykła pompa. Dawaj jej regularnie coś więcej, a się odwdzięczy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz