Miłosierdzie

Szukanie Boga jest rzeczą właściwą dla ludzkiego serca. 
Jakąś formę pokuty znajdziemy w każdej kulturze. Ludzie mają poznanie dobra w naturze i w sumieniu, ale nikt nie potrafi żyć zgodnie z własnym standardem.  

Biblijni autorzy zgodnie z otaczającą ich kulturą, odwołują się do boskiego sądu nad ludzkością, w imię Jego  sprawiedliwości. Luter podobno powiedział, że gdy myśli o wieczności, to wolałby się nigdy nie narodzić.  

Z jednej strony, gdyby nie było sądu, moralność straciłaby swoje znaczenie. Z drugiej, zwycięstwo łaski Chrystusa jest zwycięstwem całkowitym. Ogarnie cały stworzony porządek. 
Tego zwycięstwa nie umniejsza możliwość dokonywania przez człowieka wyboru. Jaka jest zatem Boża odpowiedź na Bożą sprawiedliwość? Miłosierdzie ukazane w Jezusie.  

Bez tego klucza nie sposób poznawać Boga i rozumieć chrześcijaństwa. Miłosierdzie jest fundamentem Ewangelii. 
Pojęcie Bożego miłosierdzia staje się zasadniczą kwestią teologii. Kultura miłosierdzia domaga się docenienia w kręgach Kościoła i szerzej, całego stworzenia. 

Miłosierdzie jest najwyższą formą Bożej sprawiedliwości. 
Bóg w swoim miłosierdziu nie pasuje do żadnego schematu. 
Miłosierdzie jest objawieniem Jego transcendencji, przekraczającej wszystko, co ludzkie, i wszystko, co dla ludzi obliczalne. 

Nie można mówić o Bogu sprawiedliwym i miłosiernym w sposób oczywisty i banalny. Potrzebna jest głęboka refleksja, zachwyt i poczucie ludzkiej bezsilności wobec próby zrozumienia Boga. W swoim miłosierdziu Bóg objawia się jako zupełnie inny. Jest nieskończonością, a równocześnie Jego relacja z człowiekiem jest bliskością. 

Ta bliskość miłosierdzia nie jest jednak koleżeństwem. Miłosierny Bóg nie jest „kochaną bozią”. Miłosierdzie nie jest zobojętniałym przyzwoleniem na ludzkie zaniedbania. Boga cechuje całkowita niepojętość, która jest wyrażana poprzez łaskę i miłość. Gniew Boży to nie emocje wściekłości, ale opór wobec grzechu i nieprawości. Gniew (nie będący uczuciem) jest aktywnym wyrazem Jego świętej istoty.

Dlatego przesłanie o miłosierdziu nie jest przesłaniem o taniej łasce. Miłosierdzie jest twórczym gniewem. Stoi ponad logiką winy i kary, ale nie jest zaprzeczeniem sprawiedliwości. Miłosierdzia nie wolno traktować jako dodatku do przymiotów Boga. Trzeba je uczynić punktem centralnym, organizującym, i wokół niego skupić pozostałe boskie przymioty. Z tego też powodu miłosierdzie nie może być jednym z wielu przypadków Bożej sprawiedliwości. 

To raczej na sprawiedliwość należy patrzeć przez pryzmat Bożego miłosierdzia. Miłosierdzie Boże jest zatem właściwą Bogu sprawiedliwością. Oto trudna dla ludzkiego umysłu paradoksalność. Bóg wyraża sprawiedliwość miłosierdziem. Wyraża potępienie łaską, gniew - miłością. 

Z tego wynikają praktyczne dla nas wnioski. Przesłanie o Bożym miłosierdziu jest nie tylko teorią. Nie ogranicza się również do sentymentalnego okazywania współczucia. Uczy nas, abyśmy byli miłosierni wobec złych na wzór Boga. 


Przesłanie o miłosierdziu ma konsekwencje dla duszpasterskiej praktyki Kościoła. Osobista więź z Mesjaszem oznacza uczestnictwo w Jego życiu, stąd chrześcijańskie miłosierdzie staje się wyróżnikiem naszego życia. Bóg jest skandalicznie miłosierny. Właśnie o to Jonasz miał do Boga żal. Do dziś Kościół nie potrafi w pełni tej prawdy przyjąć, mimo woli odsłaniając swój godny wstydu syndrom Jonasza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz