Wierny do końca

Bóg jest dobry i wierny z pokolenia na pokolenie (Psalm 90:1-2). Wystarczy przypomnieć historię Żydów, którzy wyszli z Egiptu. To było pokolenie ciężkej pracy za darmo, niewolników, prześladowane za swoje pochodzenie. Pokolenie represji, wygnania, ograniczeń, wyzysku, jednak trwające w tradycji ojców, z marzeniami o swojej ojczyźnie.  

I oto pojawia się Mojżesz, w dramatycznych okolicznościach następuje wyzwolenie i naród wyrusza ku wolności. Potem mamy szczegółowy opis wielu lat wędrówki. Jak im poszło w tej pustynnej podróży? Czym się charakteryzowali? Twardym karkiem. Dużym apetytem. Ciętym językiem. Każdy, kto miał bliski kontakt z nastolatkiem, wie o co chodzi. 
 
Pokolenie pogardy wobec władzy (czyżby przewrażliwienie na punkcie przywództwa po latach tyranii?), niewiary, buntu, szemrania, niezadowolenia, niesłusznej krytyki. Chlebem powszednim było nieposłuszeństwo, strach przed wyzwaniami, brak zaufania wobec Boga, zniecierpliwienie, głupota - pokazywanie Egiptu w pozytywnym świetle. 

Ale również widzimy w nich skruchę, powroty do wiary, znoszenie trudu pustyni, przyjęcie Bożych przykazań. Prowadzenie takich ludzi było gorsze od wycieczki z grupą przedszkolaków! Tylko współczuć Mojżeszowi. A jednak tamto pokolenie widziało najwięcej cudów. 

Rozstępujące się morze, woda ze skały, chleb z nieba, uzdrowienia, obłok i słup ognia... Czy to nie wydaje się trochę nie fair? Jak już czynić cuda, to raczej dla ludzi porządnych, chciałoby się Bogu podpowiedzieć. 

A pokolenie urodzone na pustyni? (Joz.1:10-18). Dzieci niewolników, bez piętna niewoli. Urodzeni na wolności. "Powojenne pokolenie". Bawili się w Egipcjan jak my kiedyś w "szwabów". To ludzie wychowani pod dowództwem Mojżesza i Jozuego - od dziecka wiedzieli kto tu rządzi. Dorastali pod autorytetem - dlatego widać w nich posłuszeństwo, ufność, odwagę militarną, mobilizację, pracę zespołową, jedność, determinację zdobywców, wiarę. Ale również widzimy brak konsekwencji, odstępstwo, kult bożków.  
 
W obu przypadkach widzimy Stwórcę, który pozostaje wierny. Bóg działa w każdym pokoleniu, pełnym ludzkich słabości - ze względu na boską niezmienną decyzję bycia dla nas. Nie ma idealnego pokolenia. Jest za to wierny i kochający Stwórca. Bóg porusza się w każdym niedoskonałym pokoleniu, w człowieczeństwie - On nami nie gardzi. W każdym pokoleniu manifestuje się Jego miłosierdzie.  

Bóg działa w naszym, równie skomplikowanym pokoleniu. Będzie dalej realizował swoje plany przez następne pokolenia po nas. Mimo błędów i porażek, będziemy widzieć Jego przychylność, wierność, znaki i cuda - teraz i w przyszłości.     

Nasza rola to pozostać prostym świadectwem, a nie gwarantem sukcesu świadectwa. Reszta jest pracą Ducha Świętego. Stwórca nie przestaje kochać - z pokolenia na pokolenie. Wierny do samego końca. Historia będzie mieć dobre zakończenie. 

1 komentarz: