Pikselowe nieszczęście

Na czym polega szczęśliwe życie? Przytoczę historię miasteczka o pięknej włoskiej nazwie Roseto w USA w stanie Pensylwania, które zostało założone w 1882 przez włoskich imigrantów. Kilkadziesiąt lat temu zainteresowano się tym miejscem ze względu na wyjątkowo dobre zdrowie mieszkańców. 

Ludzie prawie nie chorowali na serce, żyli długo. Tą ciekawostką zajął się pewien lekarz o nazwisku Wolf. Zaczął prowadzić badania. Poniżej pięćdziesiątki nikt nie chorował na serce. Umieralność na choroby serca była dwukrotnie niższa niż w całym kraju. Nie było samobójstw, alkoholizmu, uzależnienia od narkotyków, bardzo mało przestępstw. Nie chorowali na wrzody żołądka. 

Pierwszym tropem była dieta. Ale okazało się, że jak to Włosi, kochali smalec, jedli ciężkie pizze z salami, kiełbasami i szynkami. Palili też dużo papierosów. Drugim były geny. Zbadano krewnych w innych częściach Ameryki. Niestety nie byli tak zdrowi jak w Roseto. Trzecim tropem był mikroklimat. Zbadano mieszkańców sąsiadujących miasteczek i okazało się, że trzykrotnie częściej chorują na serce.

Po latach badań Wolf wreszcie odkrył sekret: dobre, przyjacielskie relacje. Ludzie często się odwiedzali, wspólnie jadali posiłki. W większości domów mieszkały razem trzy pokolenia. Okazywano duży szacunek dla osób starszych wiekiem. Na dwa tysiące mieszkańców istniały dwadzieścia dwie dobrze funkcjonujące organizacje społeczne! Cechowali się przyjacielską kulturą, mieli nadzwyczaj pozytywną strukturę społeczną. 

Chciałoby się nieco zmodyfikować słowa jednego z psalmów, i powiedzieć ...jak dobrze i zdrowo, gdy siostry i bracia w zgodzie żyją... (Ps.133:1). 

Filozof grecki, Epikur, napisał, że pomaga nam nie tyle pomoc przyjaciela, ile raczej niezachwiana pewność, że ten nam pomoże. Oby słowa Epikura nie były jedynie starożytną ciekawostką, nie mającą odniesienia do naszej rzeczywistości. Dzisiaj modne stały się wirtualne przyjaźnie z mnóstwem znajomych/nieznajomych w sieci. 

Współczesny poziom relacji dobrze opisuje wyznanie pewnego człowieka. "Moi najbliźsi przyjaciele w ogóle mnie nie znają, choć goszczą regularnie w moim domu. Do ich grona należy Maciej Orłoś z "Teleekspresu", Szymon Hołownia z "Mam Talent", Justyna Pochanke z TVN, Karol Strasburger z "Familiady". Nawet nie wiedzą jak się cieszę, kiedy ich widuję, mimo, że nie potrafię zapisać poprawnie ich nazwisk..."

Ludzie znają lepiej twarze celebryty i dziennikarza niż własnych sąsiadów. Skupieni na ekranach nie dają szans własnemu dziecku czy małżonkowi. Żyją iluzją - nawiązując emocjonalny kontakt z pikselami. 

Czy możliwy jest dzisiaj powrót do Roseto? Każda lokalna wspólnota wierzących ma szansę i potencjał, by stać się nowym Edenem - miejscem, gdzie rodzą się i rozwjają pozytywne relacje. To przecież po naszej wzajemnej miłości świat pozna, że jesteśmy naśladowcami Mesjasza. Należy coś z tym zrobić, jeśli chcemy wypełnić swoją misję. Na przekór terroryzmowi, przemocy, rasowej i religijnej nienawiści, istnieje Relacja - trójjedyna, mesjańska, braterska.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz