Rzeka Łaski

W Biblii motyw rzeki pojawia się często. Już na początku są cztery rzeki, jak też pod koniec Biblii jest rzeka życia. Jozue przechodzi przez rzekę i zdobywa nowe tereny. Naaman zanurza się w rzece i odzyskuje zdrowie. Sprawiedliwy jest podobny do drzewa, które rośnie przy brzegu rzeki. Mesjasz zanurza się w rzece, do której Jan zaprasza tych, którzy pragną duchowej przemiany. Nawet z naszych serc mogą płynąć rzeki wody żywej - mówił Mesjasz. W księdze Apokalipsy rzeka wypływa z boskiego tronu, niosąc narodom życie i uzdrowienie. 

Rzeka wydaje się być obrazem Bożej łaski. Wszyscy w tej rzece stoimy, ale nie zawsze pozwalamy, by porwał nas jej nurt. Życie nabiera nowego znaczenia, gdy płyniemy z nurtem łaski. Jeśli położymy w rzece jakiś pływający obiekt, na przykład drewnianą łódeczkę, jej nurt zaniesie ją w nowe, nieznane wcześniej miejsca. Łódeczka nie musi się starać, po prostu tam sobie jest i to wystarczy. 

Relacja człowieka z Bogiem podobna jest do tej małej łódeczki płynącej szeroką, a czasem wąską rzeką. Nie trzeba się szarpać, spinać, próbować coś osiągnąć. Wystarczy wejść w harmonię ze Stwórcą i pozwolić, by uniósł nas nurt łaski. Zaczynamy wtedy płynąć, jak na wypełnionej powietrzem oponie, w dół rzeki, do nowego przeznaczenia. W tym nurcie spotkamy ludzi, miejsca, wydarzenia. Wszystkie one mają głęboki sens, ponieważ są częścią boskiej rzeki. Wtedy wszystko, co nas spotyka jest łaską, jest cząstką Boga. 

W Dziejach Apostolskich mamy historię Filipa, którego nurt łaski nosił w różne miejsca. Zaczęło się dość spokojnie i przewidywalnie od Jerozolimy, ale potem było już wyłącznie ekstremalnie, tak jakby rzeka zamieniła się w rwący górski potok. Tak więc w efekcie mocnego spływu Filip pojawił się  w Samarii, gdzie bardzo pozytywnie zadawał się z różnymi innowiercami. Jakby tego było mało, "popłynął" następnie na pustynię, by porozmawiać z czarnoskórym kastratem, poszukującym Boga (którego ku zgorszeniu kościelnych ortodoksów też zanurzył w rzekę!!). 
W końcu w niewyjaśnionych okolicznościach wylądował w Azocie oraz kilku innych miastach, o które zahaczył przy okazji spokojnego nurtu, by ostatecznie zacumować w Cezarei. Tam z kolei jego cztery córki okazały się nader silne duchowo (co musiało wywołać niezłe przerażenie u niektórych facetów). 

I tak właśnie działa rzeka łaski. Nigdy nie wiesz, co jeszcze przed tobą, ale możesz spać spokojnie, ponieważ Duch Święty wytycza nurt twojego życia. Ostatecznie płyniemy do wielkiej wody, którą jest Stwórca. Będziemy na zawsze zanurzeni w oceanie Jego miłości. 

Tak więc mamy wybór - możemy stać w rzece lub płynąć z jej nurtem. Wielu wierzących ciągle żyje w mentalności zasłużenia sobie na łaskę. Chcą być dostatecznie dobrzy, by móc wejść głębiej. Chrześcijanie zamiast płynąć, moralizują, wydają werdykty i potępiają wszystkich, włączając w to samych siebie. Łaska uderza w nasze ego i pokazuje, że w nurcie rzeki wszyscy tak samo potrzebują boskiej wyporności.   

Jak Ezechiel, wchodzimy w Bożą rzekę aż do momentu, gdy zabraknie dna pod nogami. Wtedy rzeczy zaczynają się dziać. Ufamy Duchowi Świętemu i jesteśmy świadomi łaski, która nas otacza. Poddając się zaczynamy płynąć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz