Pastor

Pastor  

Nienaganny mąż i ojciec  
Co ma żonę, jakby jej nie miał
Z wyjątkiem okrągłych urodzin 
Obiadów niedzielnych i seksu
Poza tym żyje kościołem 
pachnie jego wilgocią 

Którego dzieci nie muszą jeść ani pić 
Ani dobrze się ubierać 
Plombować zęby
Tym bardziej je prostować
Po co mu w ogóle dzieci? 

Którego samochód jeździ bez paliwa 
Klocków hamulcowych
Świeżego oleju
Bez OC i AC  
Po co mu w ogóle samochód? 

Którego utrzymuje żona 
Nosząca nakrycie głowy 
Kask budowlany 
Czepek kucharski 
Lub kapelusz bizneswoman 

Który głosi płomienne kazania 
Zbyt konserwatywne 
I zbyt nowoczesne 
A konsument kręci nosem  
Po co mu w ogóle pastor? 

A jednak życie jest piękne 
Gdyż to czego się nie ma  
I kim się nie jest
Jest szczęściem 

I fakt, że nie trzeba być
Walecznym Sercem
Usainem Boltem
Ani Mega Church pastorem 
  
Wystarczy przecież 
Niepojęta 
Wszechobecna 
Przychylność nieba 
Po co w ogóle coś jeszcze? 






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz