Na nowy rok

Nowy rok, 365 dni, 8760 godzin, ponad 500 tysięcy minut. 
Naszą jedyną wartościową monetą jest czas. Możemy ją zainwestować, roztrwonić, ktoś lub coś może nam ukraść. Wczoraj jest już historią. Dziś jest jeszcze w twoich i moich rękach. 
Jest taka dość dziwna historia w księdze Sędziów 16:1-3. Samson był postacią barwną, taki starożytny celebryta, nawet skandalista. Z drugiej strony był przez Boga przeznaczony do wypełnienia ważnej misji. Szczerze, Samson to człowiek daleki od ideału. Jak widać, wtedy i dzisiaj, wiara nie zawsze idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem. Wiara ratuje nas od duchowej śmierci, ale nie od głupoty. Tarcza wiary nie jest po to, by chować za nią swoje słabości! Samson miał wielu wrogów. Czychali na jego życie. Rano miał zostać zabity. Nie musisz mieć takich wrogów jak Samson by przegrać życie. Można przegrać bez rozlewu krwi, walkowerem, apatią, strachem, brakiem przebaczenia, zazdrością, lenistwem, brakiem duchowej dyscypliny. Przegrać nie oznacza stracić zbawienie. Porażka to minięcie się z najlepszym przeznaczeniem, z planem A. Ale Samson nie czekał aż rano ktoś otworzy bramę miejską, a ktoś inny go zaatakuje. Wstał o północy i wyrwał bramę z futrynami, po czym zaniósł ją na pobliską górę. Zamknięte drzwi nie oznaczają, że nic się nie da zrobić. Czasem życie wymaga wyrywania drzwi z futryną! Kiedy Jezus przyszedł na ziemię, zastał wiele zamkniętych drzwi. Jan o Jezusie napisał, swej własności przyszedł, ale go nie przyjęli... To, że stoisz przed zamkniętymi drzwiami nie koniecznie oznacza, że Bóg je zamknął. Być może myślisz, że jeśli coś jest wolą Bożą, to drzwi będą szeroko otwarte. To prawda, ale tylko częściowa. Równie dobrze możesz być w centrum woli Bożej i mieć przed nosem dzwi zamknięte. Skoro w niektórych krajach świata nie można otwarcie głosić Ewangelii, drzwi są zamknięte, czy to oznacza, że ten stan rzeczy jest Bożą wolą? Skoro ludzie w Europie nie są zainteresowani Bogiem, czy to oznacza, że nie mamy im nieść Chrystusa? 
Piotr i Jan powiedzieli kiedyś, my nie możemy milczeć... Jeśli czekamy z głoszeniem Ewangelii na zaproszenia, to raczej mało ludzi pozyskamy. Nie czekaj biernie na otwarte drzwi, może już czas wyrywać je z futryną? Jeśli chcesz wygrać życie, chcesz pozytywnie zmieniać świat, chcesz głosić Chrystusa, wyjść za mąż, ożenić się, zdobyć pracę, przebiec maraton, schudnąć 10 kg, założyć kościół, zarobić więcej pieniędzy, wyjechać na misje - to wiedz, że będzie trzeba wyrwać z futryną nie jedne drzwi. Taki jeden fajny gość o imieniu Jozue nie otrzymał kolorowego zaproszenia z Jerycha. Na dodatek Jordan nie był płytkim strumykiem. A Bóg do niego, tylko bądź odważny! Nie bój się, nie spanikuj, gdy zobaczysz zamknięte drzwi. Jakie drzwi dzisiaj są przed tobą zamknięte? Jednak wiesz, że powinienieś je otworzyć. Być może nie trzeba czekać, aż się same otworzą, być może determinacja, wiara, odwaga, mądrość okażą się wystarczająco mocnymi wybuchowymi materiałami. Posługując się przenośnią Pawła, możemy zburzyć trochę warowni. Niech niektóre dotąd zamknięte drzwi, zostaną otwarte nie dzięki naszym muskułom, ale mocy Ducha Świętego.  




 

2 komentarze:

  1. Dzięki Bro za inspirujące słowa. Pisz tak dalej to ja będe czaytał:) Pozdrawiam i blogosławię ci na ten nowy rok.
    Ps. A kiedy mogę wpaść na śniadanko?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudnie było słuchać tego kazania, i cudownie móc wrócić do tego na blogu. Wierna fanka ;)

    OdpowiedzUsuń