Ojcze nasz

Żydzi modlili się głównie Psalmami. Psalmy są jednymi z najpiękniejszych i najgłębszych modlitw. Żydzi modlą się z autorami Psalmów, a przede wszystkim z królem Dawidem.  
Oprócz Psalmów mamy coś jeszcze - modlitwy Jezusa. To są nasze drugie Psalmy. Żydzi modlą się z Dawidem, my natomiast z Dawidem i z Synem Dawida - Mesjaszem. 

Nasza modlitwa to spotykanie Jezusa w Jego modlitwach. To jest fundament naszej wiary. Modlitwa to rozmowa z Bogiem. Modlimy się do Ojca, do Syna i do Ducha Świętego. Ale nie tylko modlimy się „do” - również „z”. Modlimy się do Ducha Świętego oraz z Duchem Świętym. 
Jezus w niebiańskiej rzeczywistości wstawia się za nami ustawicznie. To znaczy, że spotykamy Jezusa modlącego się, który nas zaprasza do udziału w Jego modlitwach.   

Modlitwę „Ojcze nasz” Łukasz umieszcza w kontekście modlitwy Jezusa, której świadkami byli Jego uczniowie. 
W ten sposób Jezus czyni nas uczestnikami własnej modlitwy, wprowadza nas w swój wewnętrzny świat.  
Modlitwy Jezusa są dla nas źródłem, z którego rozwijamy dojrzałe życie modlitwy.   

Kiedy uczymy się jeździć samochodem, zaczynamy od jazdy z doświadczonym kierowcą. Podobnie Duch Święty wspiera nas kiedy nie wiemy jak się modlić, On modli się z nami. W Nowym Testamencie jest kilkanaście odniesień do modlitwy Jezusa. Należy je czytać, ale też modlić się razem z Nim. Jego modlitwy kształtują nas, uczą myśleć, jak Jezus. Musimy, na ile tylko możemy, poznać myśl Jezusa, którą nam chciał przekazać w tych słowach. 

Należy pamiętać, że modlitwa „Ojcze nasz” wypływa z rozmowy Syna z Ojcem. Znaczy to, że sięga ona w duchowe głębiny znajdujące się daleko poza samymi słowami. Jezus zawiera nas w swojej modlitwie. Nigdy nie jesteśmy sami w modlitwie. Modlimy się razem z Jezusem i wszystkimi, którzy też się modlą. 

Modlitwa Pańska posiada wyjątkową konstrukcję. Trzy pierwsze zwroty koncentrują się na Bogu, cztery dalsze na nas. Na początku modlitwy znajdujemy trzy odniesienia do Boga. Mamy tu trynitarny element modlitwy. W czterech następnych adresujemy nasze nadzieje, potrzeby i zagrożenia. Wzajemne relacje tych dwu rodzajów próśb można zestawić z Dekalogiem, który uczy miłości Boga najpierw i następnie do bliźniego.  


Tak samo w modlitwie „Ojcze nasz”, najpierw został podkreślony Bóg, a za tym w naturalny sposób idzie troska o człowieczeństwo. Na tym polega droga miłości. Najpierw należy wyjść poza siebie i otworzyć się na Boga. Nic nie może być dobre, jeśli nie jest dobra nasza relacja do Boga. Dlatego nasze pierwsze słowa i myśli wołają „Ojcze nasz”. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz