Reformacja musi trwać cz.2

Dlaczego dziś potrzebujemy reformatorek i reformatorów? Jest kilka ogólnoświatowych powodów, które tutaj  wypunktujemy: 

  1. Przemoc i wojny
  2. Głód i ubóstwo 
  3. Chciwość i dominacja 
  4. Zniszczenie naturalnego środowiska 
  5. Religie nie spełniające oczekiwań 

Wszystkie pięć można odnieść do konkretnego przykładu z Indii. Tylko w ciągu jednego roku szesnaście tysięcy rolników popełniło samobójstwo w następstwie decyzji Światowej Organizacji Handlu o wprowadzeniu na rynki Azji modyfikowanego ziarna. Nie byli w stanie utrzymać się dłużej na rynku. Musieli się coraz więcej zadłużać i uzależnić od kredytów, których nie byli w stanie spłacić. 

Lokalnie i globalnie jest jeszcze wiele do zrobienia. Czy jesteśmy gotowi, by w jakimś obszarze publicznym dokonywać dobre przemiany? Być może na nowo potrzebujemy zdefiniować powołanie. Być może nasza praktyka wiary stała się sterylna, odizolowana od normalnego ludzkiego życia. Być może jest czas, by w świeży sposób popatrzeć na fundamenty naszej wiary. 

Na Biblię, w której jest miejsce na łaskę i uczynki, która podkreśla niesienie dobrej nowiny ubogim. Na Jezusa, który występował przeciw systemom dominacji religijnej i świeckiej. Na Boga, który zawsze staje po stronie uciskanych. Na Ziemię, którą mamy obowiązek dobrze uprawiać, chronić i doceniać jej świętość. Na dobra materialne, którymi należy obdzielać potrzebujących.  
Na człowieka - bez segregacji na płeć, wiek, rasę i religię. 
Na zbawienie, które jest nie tylko naszą prywatną sprawą, a stało się takie przez amerykański protestantyzm (personal salvation, czyli osobiste zbawienie). 

Należy zacząć od własnego podwórka. Dlatego segregujemy śmieci i usuwamy dzikie wysypiska. Jest to mały wkład w troskę o naszą planetę. Potrzebujemy myśleć dalekosiężnie. Efekty Reformacji widać po pięciuset latach. Jak będzie wyglądał świat za kolejne pięćset lat? Wszystko zależy od tego, jak żyjemy teraz. Zajmijmy się własnym małym wycinkiem świata, przybijajmy „tezy” na swoich drzwiach. Bądźmy tu i teraz rzecznikami pokoju, obrońcami uciśnionych, orędownikami przebaczenia i jedności. 

Codziennie świętujmy małe zwycięstwa. Każdy gest i krok się liczy i z perspektywy czasu ma znaczenie. Działajmy  zespołowo, ponieważ odwaga jest cechą zbiorczą. Szukajmy nowych rozwiązań, pamiętając, że przemoc nigdy nie wygrywa. Trwajmy w wierze, gdy większość wątpi. Zachowajmy przy tym zdrowy dystans do życia. Poczucie humoru jest oznaką zdrowia. Nigdy nie straćmy nadziei w ostateczne zwycięstwo dobra.  


Na koniec dwa cytaty. „Kto chce iść za mną, niech weźmie swój krzyż i mnie naśladuje”. To zachęta, by nie bać się iść trudniejszą drogą. „Aby Bóg był wszystkim we wszystkim”! Taka jest nasza nadzieja. Taka jest nasza przyszłość.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz