Powiew Ducha

W tym rozważaniu chcę odnieść się bardzo ogólnie do umiejscowienia Ducha Świętego o okresie przed, w trakcie i po Reformacji - kwestii ważnej, nie tylko dla Zielonoświątkowców. 

Jak wiemy, w godny pochwały sposób, Luter odważnie bronił autorytetu Pisma Świętego. Podsumowując jego teologiczne wywody, wynika z nich, że Duch Święty jest obecny nade wszystko w tekście Biblii. Jak już niejeden badacz tego tematu zauważył, poprzez sola scriptura i umiejscowienie w niej mieszkania dla Ducha, Luter zamienił papieża z krwi i kości na papieża z papieru i druku. Biblia stała się autorytetem, a Duch został w niej zamknięty. Wielki Reformator skupiony był na Chrystusie, łasce i Biblii. Pozostało pytanie: co zrobić z niemal uwięzionym w tekście, Duchem Świętym? 

Cofnijmy się kilka wieków przed Lutra. Jedną z barwnych postaci średniowiecza był Joachim z Fiore – teolog i mistyk chrześcijański, cysters, a następnie założyciel własnej kongregacji zakonnej. Przesłania opata Joachima z Fiore rozprzestrzeniły się około 1240 roku. Główne punkty doktryny Joachima dotyczyły nadejścia Ery Ducha. Zwiastował on tzw. "wieczną Ewangelię". Przyjęcie wiecznej Ewangelii miało rozpocząć erę Ducha Świętego – wiek rozkwitu monastycyzmu, kiedy to ludzie powszechnie oddają się kontemplacji. Znakiem zapowiadającym ten wiek miało być, w ocenie Joachima, pojawienie się dwóch zakonów apostolskich – franciszkanów i dominikanów. 

Obraz charyzmatycznych poruszeń udokumentował  średniowieczny kronikarz, franciszkanin -  Salimbene z Parmy, który opisał charyzmatyczny ludowy ruch "Alleluja". Był to, według niego, "czas ciszy i pokoju, wesołości i uciechy, wewnętrznej radości i entuzjazmu". Owocem tego charyzmatycznego przebudzenia prawdopodobnie było występowanie charyzmatu glosolalii, jak też akty pojednania, wyrzekanie się herezji. Dochodziło do masowych aktów nawróceń. Według Joachima, kulminacją historii miało być nadzwyczajne działanie Ducha Świętego. 

Czy Joachim widział też nasze czasy? Bernard McGinn, profesor emeritus Uniwersytetu Chicago twierdzi, że Joachim z Fiore jest najważniejszym apokaliptycznym myślicielem całego średniowiecza i być może, po apostole Janie, całej historii chrześcijaństwa. 

Harvey Cox z wydziału teologicznego Uniwersytetu Harvard,  przekonuje, że gwałtowny wzrost niehierarchicznego chrześcijaństwa, głównie w nurcie zielonoświątkowym, które skupia się na duchowym przeżyciu i nadziei, jest świadectwem działania Ducha Świętego. Umowną datą tego fenomenu jest rok 1900. Dzisiejsze kościoły Azji i Afryki przypominają Korynt i Efez I wieku. 

Najwyraźniej Bożego Ducha nie da się w żaden sposób zamknąć - w konkretnym kościele, w jednej teologii, w jednym narodzie, odpowiedniej kulturze, a nawet w samej Biblii. Nigdy nie wiadomo gdzie za chwilę powieje. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz