Tak, wierzę! Cz.2

W jaki sposób chrześcijanie mogą praktycznie bronić i promować wiarę w obliczu współczesnej fali nowego ateizmu? Między innymi poprzez inwestowanie w obszary tworzące kulturę. Europejskie chrześcijaństwo funkcjonuje coraz bardziej na marginesie kultury świata. Można przejść bliżej centrum, nie wstydząc się swojej wiary, ale potrafiąc komunikować się w środowiskach świeckich. Według Jamesa Davisona Huntera, autora książki To change the world - The Irony, Tragedy, and Possibility of Christianity in the Late Modern World  (Zmienić świat - ironia, tragedia i możliwość chrześcijaństwa w dalece nowoczesnym świecie), istnieją trzy główne obszary tworzenia kultury. 

Pierwszy, to obszar prawdy. Oznacza to, co jest teraz, czyli wiedza, edukacja, informacja, media. Można się bardziej zaangażować w ten obszar na poziomie akademickim, globalnie oraz lokalnie, w mediach społecznościowych, lokalnej prasie, telewizji. Istnieją dzisiaj wpływowe stacje telewizyjne i radiowe, wpływowe blogi, które kształtują kulturę. Chrześcijanie nie powinni się wstydzić swojej prawdy. Istnieje na przykład bogata literatura, która potwierdza historyczną autentyczność Ewangelii. Naukowe artykuły, książki, programy telewizyjne, portale internetowe są dobrymi kanałami promowania wiary. 

Podobnie ma się rzecz z dowodami na istnienie Jezusa, co próbują podważyć ateiści. Żydowski historyk Józef Flawiusz oraz inni kronikarze tamtych czasów opisują postać Jezusa. Żyli oni w czasach Jezusa, albo wkrótce po Nim. Nikt z nich nie był chrześcijaninem. Nie mieli więc żadnego interesu, by informować ludzkość o Jezusie. Robili to z prostej przyczyny - opisywali zaistniałe fakty. Skoro nikt z nas wtedy nie żył, aby osobiście sprawdzić istnienie Jezusa, musimy w tej sprawie polegać na świadectwach historycznych, które są aż nadto przekonujące. Również fakt, że nie istnieje żaden spisany dokument z tamtych czasów, który negowałby życie Jezusa, stanowi dowód historyczny, że On na prawdę żył na ziemi. Pierwsi chrześcijanie byli gotowi za tę prawdę męczeńsko umierać.  

Drugi, to obszar dobra. Oznacza, co powinno być, czyli moralność, prawo, psychologia, filozofia, aktywność społeczna. W tym obszarze również można być aktywnym zarówno na uczelniach, w środowiskach wymiaru sprawiedliwości, ale też oddolnie pomagając ludziom poszkodowanym, poprzez profilaktykę społeczną, tworząc inicjatywy charytatywne, działania wolontariatu. Co by nie mówić o Jurku Owsiaku, bezsprzecznie stworzył coś wspaniałego w obszarze dobra społecznego. Chrześcijanie są i nadal powinni być takim głosem w świecie. Czy nie jest to wypełnieniem zadania, by być solą i światłością świata?

Jednym z argumentów nowego ateizmu jest powszechna szkodliwość społeczna religii. Rozumiemy oczywiście, że ani Bóg, ani religia nie mogą być pretekstem do usprawiedliwiania przemocy, czy powodowania krzywdy. Tak jak jest prawdziwa wiara, tak też jest pseudowiara, fałszywa forma religijna, toksyczna w praktyce. Nie zmienia to jednak faktu, że prawdziwa wiara jest społecznie pożyteczna. Ludzie wierzący czynią wiele dobra, ponieważ są umotywowani religijnie. Można być moralnym i odpowiedzialnym człowiekiem nie będąc osobą wierzącą, jednak znacznie częściej akty miłosierdzia na świecie mają podłoże wiary. Współcześni ateiści nie chcą zauważyć, jak wiele dobra ludzkość zawdzięcza religii. Szpitale, domy opieki, jadłodajnie, sierocińce, szkoły. To tylko przykład ogromnego wkładu, jaki chrześcijanie i ludzie innych religii włożyli w społeczeństwa. 

Trzeci, to obszar piękna. Oznacza to, co można sobie wyobrazić, czyli sztuka, literatura, poezja, teatr, taniec, muzyka, muzea, galerie. To niesamowita przestrzeń, w którą mogą wejść ludzie wierzący, oddani innym, praktykujący swoją wiarę w piękny sposób. Takie zespoły muzyczne na polskiej scenie jak Arka Noego, TGD są przykładem wspaniałych działań w obszarze piękna. Wiara w wieczność nie sprawia, że chrześcijanie przestają się interesować życiem na ziemi. Właśnie z powodu wiary w życie wieczne, tym bardziej się interesujemy losem i pomyślnością człowieka. Prawdziwa wiara nie ma nic wspólnego z eskapizmem, ale cechuje się tym, by "oddać cesarzowi to, co cesarskie, a Bogu to, co boskie" (Mt 22,21). W przypadku podejścia materialistycznego, moralność, empatia i piękno nie mają takiego znaczenia, gdyż i tak za chwilę umrzemy i znikniemy na zawsze. Jednak dzięki wierze postrzeganie życia i piękna ma wymiar dużo szerszy - chcemy żyć dobrze, ponieważ nasze uczynki idą z nami do wieczności. W ten sposób wiara tworzy więcej piękna na ziemi. Mimo porażek, wiara chrześcijańska wciąż jest siłą, prowadzącą świat ku dobru. 

Historia pokazuje wiele inspirujących przykładów zaangażowania w tworzenie kultury. Święty Paweł - przemawiał w Atenach na wzgórzu Marsa, w samym centrum produkcji kultury. Mikołaj Kopernik - łączył wiarę i naukę, współtworzył kulturę. Wpływ takich postaci nie spowodował szybkiej zmiany świata, ale przyczynił się do zapoczątkowania przemian oraz powstania ruchów, które w końcu doprowadziły do nowej społecznej rzeczywistości. Dzisiaj Grecja jest krajem chrześcijańskim, a dzieła Kopernika okazały się bezcenne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz