Masz prawo nie od razu poznać

Ewangelia Łukasza opisuje historię dwóch podróżujących mężczyzn - z Jerozolimy do Emaus. Jedenaście kilometrów. Pieszo. Jakieś dwie i pół godziny marszu. Gdy idą, dołącza do nich tajemniczy nieznajomy, którego nie rozpoznają. Łukasz od razu mówi czytelnikom, kto to jest. O dwóch uczniach czytamy, że ich oczy były zasłonięte. Mesjasza nie poznali. Jezus się przyłącza i prowadzi z nimi rozmowę. Wydają się być bardzo przygnębieni. 

Dlaczego podróżni nie rozpoznali Jezusa? Możemy wziąć pod uwagę dwa wyjaśnienia, jedno zwykłe i drugie bardziej nadprzyrodzone. Zacznijmy od pierwszego. Jezus mógł zakryć twarz chustą lub jakimś podobnym okryciem. Mógł wiać wiatr, wzbijający w powietrze pył i piach. W tamtym klimacie trzeba się szczelnie otulić, by uchronić się przed wdychaniem ziarenek piasku. Poza tym szli na zachód, pod słońce. Mogli więc nie widzieć twarzy Jezusa. 

Przejdźmy do wyjaśnienia nadprzyrodzonego, ponieważ to pierwsze nie jest zbyt przekonujące. To wiąże się z pytaniem o wygląd Zmartwychwstałego. Jest to w sumie dla nas pocieszające - postać Jezusa nie była łatwa do rozpoznania. Nie tylko my się zmagamy z kwestiami wiary. 

Ale jak On wyglądał? Trudno powiedzieć. Z pewnością inaczej niż wcześniej. Zmartwychwstały Chrystus mówił, widać było Jego postać, czyli że łatwo Go rozpoznać? Nie do końca. Z tych niejasnych i jakby trochę sprzecznych opisów (Mesjasz fizyczny/duchowy; rozpoznawalny/nierozpoznawalny; naturalny/nadprzyrodzony) wynika ważny wniosek. Chodzi o to, że nasze najgłębsze i te codzienne doświadczenia duchowe są trudne do opisania. W pewnym sensie nasza wiara jest niemożliwa do zdefiniowania. 

Kiedy próbujemy to opisać, powiedzieć, przekazać innym, wkraczamy w obszar duchowej tajemnicy. Choć oczy naszego serca są otwarte, nadal żyjemy bardziej wiarą niż widzeniem. Po części wszyscy gmatwamy się w tym co wiemy, a w tym czego dalej nie rozumiemy. 

Człowiek robi coraz większe postępy w dziedzinie badania Wszechświata. Wysyłamy w Kosmos lepsze satelity, mamy silniejsze teleskopy. Kosmiczny teleskop Hubble’a poruszający się po orbicie okołoziemskiej, dostarczając nam coraz to nowych informacji. Mimo tego, to co wiemy na temat Kosmosu dotyczy zaledwie czterech do pięciu procent. Dziewięćdziesiąt pięć procent to ciągle tajemnica! 

Wielki apostoł Paweł, który miał wiele głębokich osobistych przeżyć duchowych oraz dużą wiedzę, napisał, że poznanie nasze jest cząstkowe. Nasza świadomość Stwórcy jest porównywalna do świadomości Kosmosu. Może rozumiemy kilka procent. Może widzimy rąbek boskiej chwały. Doświadczamy delikatnego przedsmaku nieba, jesteśmy zanurzani w kropli Ducha. 

Czy mamy się więc czym szczycić? Czy nasze poznanie jest ostateczne i skończone? Czy glina może powiedzieć Garncarzowi, znam Cię? Czy mam prawo uważać, że znam się na tym lepiej niż inni? 

A jednak ta kropla, ten przebłysk wystarczy, by wierzyć i ufać. Wystarczy, by zrozumieć, że we mnie jest Mesjasz. Cały czas. Choć przez większość mojej podróży zbyt mało widzę i rozumiem, to nie zmienia faktu, że On mi towarzyszy. A kiedy o tym sobie przypomnę, moje serce zaczyna dziwnie pałać miłością. Ty też masz prawo nie od razu Go rozpoznać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz