Cud nowego życia


Byłem przy narodzinach czwórki moich dzieci, zemdlałem tylko raz, kiedy rodziła się nasza druga córa (nie, że była brzydka i że nie był to chłopiec:). Narodziny to cud pod każdym względem, cudem jest matka, dzidziuś i to, że ojciec jest w stanie jakoś to przeżyć! 
Jezus powiedział pewnemu człowiekowi, że jeśli się na nowo nie narodzi, nie wejdzie do Królestwa Bożego (Jezus nie mówił o niebie, ale o Królestwie, które obejmuje ziemię i wszechświat). Synonimy duchowego narodzenia to 
nawrócenie
wiara
poznanie prawdy
nowe stworzenie
bycie dzieckiem Bożym
pójście za Jezusem
otrzymanie żywej wody
życie w światłości 
przyjęcie łaski 
posiadanie życia 
Duchowe narodziny to proces, podczas którego przechodzimy od minus do plus. Od niewiary do wiary, od zwątpienia do zaufania, od obojętności do miłości, od duchowej śmierci do duchowego życia. W latach siedemdziesiątych powstała tzw Skala Engela (nazwa wzięła się od nazwiska misjologa). Skala pokazuje czternaście etapów, przez które możemy przechodzić w naszym poszukiwaniu Boga, od całkowitej niewiary aż do dojrzałego naśladowania Jezusa. Przykładem jest historia Apostoła Pawła. W uproszczeniu można ją przedstawić następująco: 

Paweł faryzeusz - wykształcony, gorliwy
Paweł prześladowca - dumny, pewny siebie
Paweł na kolanach - zszokowany, złamany, oślepiony  
Paweł prowadzony za rękę - gotowy się uczyć 
Paweł prowadzący innych - dojrzały naśladowca Jezusa

Zacznijmy od początku. Od miejsca totalnej niewiary, od braku zainteresowania Bogiem. Dzisiaj spotykamy się z nowym ateizmem, reprezentowanym przez autorów piszących antyreligijne książki i winą za większość współczesnych kłopotów świata obarczających religijne systemy. Systemy religijne są rzeczywiście chore i zwykle  przeczące naturze Boga, ale to nie znaczy, że powinniśmy odrzucić wiarę w Boga. Jeden z powszechnie przez nich używanych sloganów brzmi: wiara w Boga jest dla zacofanych i nieoświeconych ludzi. Jakieś sześćdziesiąt lat temu popularna była teoria sekularyzacji, czyli przekonanie, że wiara w Boga osłabnie i całkowicie zaniknie w miarę rozwoju technologicznego. Według tej teorii dzisiaj nie powinno już być religii w krajach wysoko rozwiniętych. Fakty są jednak zupełnie inne, główne religie świata rosną. Chrześcijaństwo eksploduje, w samych tylko Chinach będzie niebawem 500 milionów chrześcijan! Poza tym, coraz większa liczba naukowców uważa się za osoby wierzące w Boga. To znaczy, że nauka i wiara nie muszą się wykluczać, wręcz przeciwnie, mogą się uzupełniać. Uznany naukowiec i teolog Lee Strobel, napisał, kiedyś dzięki nauce stałem się ateistą, a później, paradoksalnie dzięki niej odnalazłem Boga. 
To prawda, że nikt nie udowodnił istnienia Boga, ale nikt też nie udowodnił, że Bóg nie istnieje. Boga nie można przecież dotknąć, powąchać, zmierzyć, nagrać filmik, zrobić Mu zdjęcie. Kiedyś sowiecki astronauta powiedział, byłem w kosmosie i nie ma tam Boga! Jeśli Bóg nie pokazuje się na około ziemskich bilboardach, czy to oznacza, że nie istnieje?
Czy możesz zmierzyć i zważyć miłość? Możesz pokazać swoje myśli? Może lepiej nie... Możesz sfotografować sumienie? A jednak istnieje miłość, myśl, sumienie. Można je wyrazić słowami, zachowaniem, czynem. Wierzymy w sferę niewidzialną, ponieważ jest częścią nas i manifestujemy ją za pomocą zewnętrznych, widzialnych gestów i czynów.  Niektórzy swoje myśli wyrażają za mało, inni za dużo, ale to nie ten temat. Wracając do głównej myśli  - Bóg jest niewidzialny i empirycznie nie podlega badaniu i weryfikacji, ale manifestuje się przez trzy podstawowe źródła: słowa, czyny i osobę. 

Na początku było Słowo... 
Bóg jest doskonale komunikatywny. W obrębie swej boskiej istoty komunikuje się w doskonałej miłości. Ojciec, Syn i Duch Święty trwają w idealnej komunikacji. Również od czasu stworzenia, Bóg komunikował się z człowiekiem. Biblia podaje, że rozmawiał z Adamem i Ewą, z Kainem, z prorokami. Na przykład kiedyś Bóg przemówił do proroka o imieniu Micheasz (lub Micha). 

Słowo WIEKUISTEGO, które doszło do Michy, Morastejczyka, za dni Jotama, Achaza i Chiskjasza, królów Judy, a które zwiastował o Szomronie oraz Jeruszalaim. 
(Księga Micheasza 1:1 NBG)

Doszło, to hebrajskie słowo hajah, które nie oznacza, że Micheasz otrzymał od Boga wiadomość, jak otrzymujemy przez sms, email czy gdy ktoś telefonuje. Raczej oznacza, że to słowo w proroku powstało, zrodziło się w jakiś cudowny, mistyczny sposób. Stało się częścią jego życia (to taka uwaga do tych, którzy twierdzą, że słyszą Boga).  
Biblia jest efektem takiej komunikacji. Jest natchnionym Słowem Bożym, skierowanym do ludzkości. Dlatego możemy powiedzieć, że 
Słowo Boże jest żywe, skuteczne w działaniu i ostrzejsze niż obosieczny miecz. Przenika ono naszą duszę, ducha, myśli i uczucia oraz odsłania nasze prawdziwe motywy oraz pragnienia serca. 
(List do Hebrajczyków 4:12 PSZ)

Bóg manifestuje się poprzez czyny.  
Wszechświat, świat i człowiek są dziełami Boga. 

Bóg okazuje jednak również swój gniew z powodu wszelkiego grzechu i nieprawości ludzi, którzy poprzez swoje złe czyny zaciemniają prawdę. Wiedzą oni, jak można poznać Boga, bo On sam im to pokazał. Od czasów stworzenia bowiem niewidzialne cechy Boga – Jego odwieczną moc i boskość – można dostrzec w Jego dziełach. Nikt więc nie może się wykręcać, mówiąc, że Go nie poznał. Zatem ludzie poznali Boga, ale nie chcieli oddawać Mu czci ani dziękować. Popadli w bezsensowne rozmyślania i pogrążyli swoje serca w ciemnościach. 
(List do Rzymian 1:18-21 PSZ)
Bóg jest najbardziej logicznym wytłumaczeniem sensu życia i istnienia świata. Takie cechy jak miłość, kreatywność, sumienie wskazują na Boga. 
Według praw fizyki istnieje na ziemi kilkanaście stałych, dzięki którym istnieje życie. Wystarczyło by bardzo małe odchylenie jednej z nich, by wszystko runęło. Zbieg okoliczności? A może jest tak, jak pisze Paweł, że ludzie widzą w stworzeniu Boga, ale niektórzy nie chcą się do tego przyznać? Ponieważ przyznanie się wymagałoby wielu praktycznych zmian we własnym życiu. 

Bóg zamanifestował się ostatecznie przez osobę. Słowo stało się ciałem. 
Boga nikt nigdy nie widział, a pokazał Go nam Jedyny Syn – Bóg, który stanowi jedno z Ojcem. 
(Ewangelia Jana 1:18 PSZ)
Bóg przyszedł do nas osobiście. Jezus powiedział, kto widział mnie, widział Boga Ojca. Bóg przyjął ludzkie ciało i pokazał nam jakim Bogiem jest - praktycznie. Pokazał nam czym jest przebaczenie, łaska, pokora, czynienie dobra. 
Jezus udowodnił, że Bóg jest dobry i pełen miłości. Dlatego warto być naśladowcą Jezusa. W ten sposób możemy zbliżyć się do Stwórcy i żyć zgodnie z Jego wolą. 
Zatem argumentem za istnieniem Boga jest Biblia, wszechświat i Mesjasz. Nigdy jednak nie udowodnimy, że Bóg istnieje i to nie jest zadaniem chrześcijan. Naszym celem nie jest udowodnić i przekonać, ale pokazać światu, że Bóg istnieje. 
Bycie ateistą wymaga wiary, ponieważ nie można udowodnić, że Boga nie ma. Można zdecydować, że Go nie ma, ale tego nie da się potwierdzić. To nie jest kwestia typu, czy ziemia jest płaska czy okrągła. Ateizm jest tak samo formą wiary, jak każda religia. Religia to zestaw wierzeń, wyjaśnających sens życia. Dlatego możemy powiedzieć, że ateista też jest na swój sposób osobą religijną. Ateizm jest zatem osobistym wyborem, a nie naukowo udowodnionym faktem. Można nie wierzyć w miłość tylko wtedy, jeśli nigdy się jej osobiście nie przeżyło. 
Ale miłość jest
tak jak jest słońce
deszcz
śpiew ptaków
lody waniliowe 
Bóg



1 komentarz:

  1. Tak, Bog JEST I Jego obecnosc mozemy odczuc w kazdej chwili naszego zycia. Ja nie wierze w szczesliwy los, tylko w Boga. On Jest I AM. Oznacza to, ze Bog Zawsze JEST...

    OdpowiedzUsuń